Upał nie służy samochodom elektrycznym

Jak doskonale wiadomo, baterie montowane w samochodach elektrycznych są bardzo narażone na wahania temperatur. Potwierdza to wiele badań. Jedne z najnowszych, które przeprowadziła amerykańska firma Recurrent pokazują, że szczególnie niekorzystnie elektryki reagują na bardzo wysokie temperatury. W ich trakcie rzeczywisty zasięg ma być znacznie niższy, niż nawet w przypadku mroźnych dni.

Wysokie temperatury z bardzo dużym wpływem na zasięg elektryków

Elektryki to wciąż nowość na rynku, przez co wiele firm, czy magazynów decyduje się na ich badanie. Regularnie testuje się rzeczywisty zasięg, przyspieszenie, czy też to jak na ich właściwości wpływają różne warunki atmosferyczne. Z reguły wszelkie badania dotyczą jednak zachowania samochodów elektrycznych w trakcie zimy, którą uznaje się za największego przeciwnika zasięgu. Jak jednak się okazuje, upały mogą równie źle wpływać na auta elektryczne. Na zbadanie tego zdecydowała się amerykańska firma pochodząca z Seattle o nazwie Recurrent.

Do przeprowadzenia badania firmę Recurrent popchnęły między innymi coraz częstsze fale upałów, które mają miejsce w Stanach Zjednoczonych. Z danym pogodowych jasno wynika, że są one nie tylko częściej spotykane, ale też trwają dłużej niż jeszcze kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu. Z tego powodu niejednokrotnie samochody elektryczne są zmuszone do pracy w naprawdę wysokich temperaturach.

Wedle badań temperatury, które przekraczają 100 stopni w skali Fahrenheita (około 37.8 stopni w skali Celsjusza) mają destrukcyjny wpływ na baterie do aut elektrycznych. Utrata zasięgu w przypadku niektórych modeli sięga nawet 31%. Niestety firma Recurrent nie zdecydowała się na upublicznienie dokładnych wyników testu włącznie z tym, jakie auta wypadły w nim najgorzej. Nie oznacza to, że nie ma żadnych informacji na ten temat. Z danych, które zostały udostępnione, można dowiedzieć się, jakie auta radzą sobie najlepiej z upałami. Najmniejsze spadki w zasięgu na jednym ładowaniu mają dotyczyć aut produkowanych przez Teslę.

Jak dokładnie upały działają na baterie w elektrykach?

W Polsce tak mocnych fal upałów praktycznie nie ma. Wydarzeniem jest wciąż sytuacja, w której temperatura przekroczy 30 stopni w skali Celsjusza, co i tak zdarza się coraz częściej. I tak warto dowiedzieć się, jak dokładnie upały wpływają na baterie litowo-jonowe stosowane w samochodach elektrycznych. Gdy temperatura rośnie, zwiększa się prędkość, z jaką poruszają się zawarte w akumulatorach jony. Przez to trudniej jest im przyłączyć się do kationów oraz anionów. O ile to nie ma długotrwałego wpływu na życie baterii, tak inne zdarzenie może już skracać jej życie. Zbyt szybki ruch jonów może powodować niewielkie pęknięcia wewnątrz baterii. Spowalniają one tempo, z jakimi zachodzą reakcje chemiczne, kluczowe w magazynach energii elektrycznej.

To właśnie przez nie maleje żywotność oraz pojemność baterii, które wystawiono na bardzo wysokie tempeartury. Szczególnie w Stanach jest to sporym problemem. Wedle dostępnych danych w USA ponad połowa samochodów elektrycznych jest zarejestrowana w najcieplejszych stanach wchodzących w skład tego państwa. Mowa tu o Kalifornii, Florydzie, Arizonie, Teksasie, czy Georgii. Właściciele, którzy w tamtym miejscu nie dysponują klimatyzowanymi garażami, nie mają w zasadzie sposobu na walkę z upałami.

Dlatego żywotność zdecydowanej większości samochodów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych może być dużo krótsza, niż zakładano. Warto mieć to na uwadze w związku z rosnącymi upałami w Polsce. Jest to także rzecz, o której Polacy powinni pamiętać w razie ewentualnego sprowadzania samochodów elektrycznych, które były używane w cieplejszych rejonach świata.

Wpływ wysokich temperatur jest o tyle gorszy od mrozów, że wywiera długotrwały wpływ na kondycję baterii. Jakakolwiek utrata pojemności, czy efektywności wynikająca z niskiej temperatury jest krótkotrwała i akumulator wraca do pełnej sprawności wraz z nadejściem wiosny. W przypadku lata i upałów sytuacja nie jest tak kolorowa.